Szukaj na tym blogu

sobota, 20 lipca 2013

To było bajeczne lato!

Powieść o...


Wróciłam dziś do książki, która urzekła mnie dokładnie dwa lata temu. Miałam do niej sceptyczne podejście. Być może wynikało ono z zamieszania wokół jej autora, które związane było z przyznaniem mu literackiej Nagrody Nobla. Jednak zwątpienie okazało się zupełnie niepotrzebne i bezpodstawne. Szelmostwa niegrzecznej dziewczynki, nie są ckliwym czytadłem, mimo że to historia miłosna. Mario Vargas Llosa przedstawia opowieść dość nieprawdopodobną, ale ostatecznie przekonuje swego czytelnika.
Powieść fascynuje i zaskakuje, jest bardzo ciekawie skomponowana. Według mnie na szczególną uwagę zasługuje narracja. Autor mistrzowsko nakreślił portret kobiety fatalnej. Kobiety, o której marzy każdy mężczyzna, ale jak się okazuje, spotkanie takiej femme fatale może być zgubne w skutkach.
Szelmostwa niegrzecznej dziewczynki to historia pewnej miłości, od której człowiek nie jest w stanie się uwolnić, pomimo jej destrukcyjnego wpływu. Miłość ta staje się nałogiem. Jest uzależnieniem i obłędem, raz daje nadzieje, innym razem ją odbiera, ukazyjąc tym samym bezcelowość życia.
Sam autor w następujący sposób charakteryzuje swoje dziełeo: To studium miłości odciętej od całej mitologii romantycznej (...) Mieści się w niej wiele, wszystko co jest związane z naturą człowieka: instynkt, seks, namiętność, także ta duchowa, fantazmaty, które kształtują nasze relacje, czynią nas lepszymi czy gorszymi ludźmi.
Zachęcam do przeczytania!!!


Przez te dwa lata przekonałem się, że przynajmniej w moim wypadku nie jest prawdą, iż miłość wyciera się, ubożeje lub gaśnie od długiego użycia. Moja miłość rosła każdego dnia.
(Szelmostwa niegrzecznej dziewczynki )



Brak komentarzy: