Szukaj na tym blogu

środa, 15 maja 2013

Słoik, leming, hipster, warszaFka

Próba wyjaśnienia


Co łączy hipstera i leminga? Niewiele. Właściwie więcej ich dzieli.  Poza jednym wyjątkiem, każdy z nich może okazać się potencjalnym słoikiem.
Ostatnio zrobiło się dużo tzw. szumu medialnego wokół osób, np. takich jak ja, które pochodzą z prowincji, ale obecnie mieszkają w Warszawie. Ludzie tacy potocznie nazywani są słoikami. Rodzi się pytanie, czy jest to określenie obraźliwe? Myślę, że każdy z pewnością może odbierać to zupełnie inaczej. Osobiście nie czuję się tym urażona. Uważam bowiem, że osoby przyjezdne również współtworzą stolicę i budują jej tożsamość.
Wróćmy jednak do hipstera i leminga. Kim oni w ogóle są?
Hipsterzy należą do współczesnej subkultury, cechuje ich niezależność i oryginalność, są artystami, uważają się za freelancerów, piętnują snobizm. Noszą wełniane swetry, koszule i okulary w rogowych ramkach, a po mieście często jeżdżą rowerem.
Natomiast określenie leming kojarzy się z osobą schludną, zadbaną, najczęściej w garniturze i pod krawatem, pracującą od świtu do nocy, nastawioną na zrobienie kariery, odniesienie sukcesu i zarabianie dużych pieniędzy.
I jednych i drugich możemy spotkać w stolicy. I jedni i drudzy mają swoje ulubione miejsca, do których często przychodzą. Ci pierwsi jednak nie lubią tego, czym ci drudzy żyją i odwrotnie.







Brak komentarzy: