czyli Twoje odbicie w oczach innych.
W sumie to chciałabym powiedzieć, że nie przeglądam się w oczach innych, ale wiem, że tak nie jest.
Nie łatwo być zupełnie obojętnym na to, co mówią o nas ludzie. Nawet, jeśli uważamy, że jest to w ogóle niezgodne z faktycznym stanem rzeczy. O ile łatwiej przyjąć komplement i w niego uwierzyć, o tyle trudniej zaakceptować krytykę. Zdajemy sobie przecież sprawę, że ciężko w oczach drugiego, często jeszcze obcego człowieka, zobaczyć prawdziwego siebie. Jednak mimo tego, rzadko kto pozostaje bierny wobec negatywnych opinii, nawet tych, którym daleko do prawdy. No cóż, taka już nasza natura.
Sądzę, iż istotne w tym przypadku jest robienie tego, co uważamy za słuszne i zgodne z naszymi zasadami, oczywiście nie wyrządzając przy tym nic złego innym.
Podejmując tę tematykę, przypomniałam sobie zdanie, które kiedyś od kogoś usłyszałam albo gdzieś przeczytałam. Były to w każdym razie słowa kobiety. Brzmiały miej więcej w ten sposób: Odbicie kobiety zobaczyłam po raz pierwszy w oczach mężczyzny, mężczyzny, który teraz jest już moim mężem. Ujrzałam siebie- piękną, silną, mądrą i niezwykle atrakcyjną...Był dla mnie lustrem, był lustrem dla moich słabości i lęków. Jest tym lustrem do dziś.
Piękne! Każdy człowiek powinien znaleźć w swoim życiu takie lustro, ale jeszcze ważniejsze jest uwierzenie w prawdziwość tego odbicia.
Przeglądam się w oczach innych
Przeglądam się w oczach innych mężczyzn
lustrach mojej urody
Tylko w twoich oczach nie ma mojego odbicia
Spalam się w ramionach innych mężczyzn
w krzyku niechcianej rozkoszy
Tylko Twoje ramiona są granicą mojego
pragnienia
Ręce innych mężczyzn kreślą mój kształt na pościeli
Tylko Twoje ręce są pełne mojego cienia
Usta innych mężczyzn zacierają ślad
tamtego pocałunku
Tylko Twoje usta odmawiają mi ukojenia.
(Anna Buchner)
17 komentarzy:
W każdym lustrze jednak zawsze widać trochę inaczej.
Cieszę się, że wreszcie jakaś nie kłamie, że chce być piękną tylko dla siebie, a faceci są jej zasadniczo niepotrzebni... :-P
TP
Hahaha - męska skłonność do popadania w skrajności. Widzę, znawca kobiecej duszy się znalazł... ;)
TP czy określasz mnie mianem cytuję JAKIEJŚ? :) Brzmi to co najmniej jak jakaś pierwsza lepsza z brzegu :)
A oczywiście zgadzam się z pierwszym komentarzem, że odbicie odbiciu nierówne :)
Ola, nie martw się! Tomasz z pewnością nie miał tego na myśli ;)
A może Tomasz sam się wypowie:) Bo przecież tylko poeta wie, co miał na myśli :)
Tomasz z pewnością nie miał tego na myśli. :-) Gdyby było inaczej, Tomasz nie adorował by Ciebie przy każdej ku temu okazji. ;-)
TP
A "jakaś" uzyłem po prostu w sensie: "jedna z kobiet". :-)
A że wyjątkowa to mówiłem nie raz... :-)
A jeszcze a propos wpisu nr 2:
W skrajności popadają zarówno mężczyźni, jak i kobiety i nie podejmuję się oceny, kto bardziej. ;-)
A z tym mówieniem: "chcę być piękna tylko dla siebie", to myślę, że to bardziej taka moda. Mówi się kobietom, że mężczyzna nie jest im do niczego potrzebny. A jak już jest, to na chwilę. Zresztą w ogóle teraz uczy się nas takiego stosunku do ludzi...
A przecież jesteśmy tu dani sobie nawzajem. :-)
TP
Drodzy Panowie, to ja teraz dementuję wszelkie niedopowiedzenia i nieścisłości, jesteście potrzebni kobietom:)
Dożyłam tej chwili, kiedy to zgadzam się a Tomaszem, a nawet staje w jego obronie używając słów: "nie miał tego na myśli". Zaraz po tym jak otrę łzę otworzę drogiego szampana. A co do sprawy i wczorajszego wpisu: może i okazywanie uczuć, lustra i cała ta reszta są fajne, ale niedomówienia też są fajne. Chociażby one czynią rzeczone "adorowanie" FAJNYM ;)
Słuchajcie, ja na ten przykład kocham niedomówienia:) Przecież bez nich nic nie byłoby tym, czym jest. W niedomówieniach cały sens istnienia:)
PS. Tomaszu wybroniłeś się:)
Kurczę, Agata, ja chyba też. ;-) Ola, podaj, proszę chusteczki. ;-)))
Dopiero zobaczyłam, że Tomasz odkrył Anonimową Agatę :)
Prześlij komentarz