Szukaj na tym blogu

wtorek, 21 maja 2013

Komplikacje, implikacje i inne wariacje

Z nudów? Czy z miłości do dramatów?


Lubimy sobie komplikować różne sprawy. Życie w swej istocie nie jest wcale takie zawikłane, ale to właśnie człowiek czyni je trudnym i mozolnym.
Nie chcemy, a może bardziej nie potrafimy mówić wprost, tak po prostu i zwyczajnie... 
Wybieramy zamiast tego okrężne drogi i ścieżki, którymi ciężko się kroczy. 
Może boimy się prostoty, ale z drugiej strony, czy stąpanie po niepewnym gruncie jest lepszym rozwiązaniem? Nie sądzę.
Ciężko jest czasami o coś poprosić, przyznać się do czegoś, wyjaśniać coś, a już najgorzej jest z  okazywaniem uczuć...Jaki z tego wniosek? Taki, że prostota nie jest czymś prostszym i łatwiejszym, a człowiek uczy się jej przez całe życie.
Jak mówi moja koleżanka: Twardowski jest dobry na wszystko, zatem nie pozostaje mi nic innego, jak potwierdzić tę tezę i zacytować:


Rachunek dla dorosłego 

Jak daleko odszedłeś
od prostego kubka z jednym uchem
od starego stołu ze zwykłą ceratą
od wzruszenie nie na niby
od sensu
od podziwu nad światem
od tego co nagie a nie rozebrane
od tego co wielkie nie tylko z daleka ale i z bliska
od tajemnicy nie wykładanej na talerz
od matki która patrzyła w oczy zebyś nie kłamał
od pacierza
od Polski z rana

ty stary koniu.


(Jan Twardowski)

2 komentarze:

Anonimowy pisze...

Alexandro, odpowiadając na pytanie w podtytule powiem - Ani z jednego ani z drugiego. Inni po prostu inaczej nie potrafią. Co do okazywania uczuć - zgadzam się - nie ma co komplikować. Taka cecha charakteru bez wątpienia nie jest pozytywna. Ale co w przypadku kiedy właśnie okazywanie uczuć może wszystko skomplikować? Jesteś w stanie udzielić odpowiedzi na to pytanie?

Alexandra pisze...

Wiadomo, że okazywanie uczuć może pewne rzeczy skomplikować...ale z drugiej strony czy ich skrywanie jest jakąś alternatywą? Jestem zdania, że niezależnie od okoliczności i konsekwencji lepiej mówić wprost to, co się czuje. Każdy boi się odtrącenia lub jakiś negatywnych doświadczeń, ale jeżeli człowiek nie spróbuje to się nie przekona...A czy życie w niepewności i ciągłe zastanawianie się nad tym, co by mogło być, gdyby postąpiło się inaczej lub coś powiedziało ma sens? Mówmy tak, jak czujemy :) A Ty co myślisz na ten temat?