Szukaj na tym blogu

piątek, 24 maja 2013

Język, który przygniata

Granice mojego języka 

są granicami mojego świata...


Dzisiaj w jednym z warszawskich autobusów zdałam sobie sprawę, że można mówić po polsku, ale jakoś tak zupełnie inaczej. Pewnie się zastanawiacie co konkretnie mam na myśli. Już opisuję przebieg zdarzenia. 
Do autobusu wsiada grupa młodzieży- najwidoczniej wracali ze szkoły. 
Jeden z chłopców pyta drugiego:
- To co, podensimy tonight?
Tamten odpowiada:
- Chyba Cię gniecie. Dzisiaj to ja nie wbijam na tą dżamprezę, bo przez to, że kserobojem nie jestem to złapałem na pierwszej lejbie łana (domyślam się, że słowo pochodzi od ang. one). Mam zrytą banię, wracam do domu i idę w kimę.
Do dyskusji włączyła się kolejna osoba z taką oto propozycją:
- A może skumamy się u mnie, mam wolną hawirę, bo wapniaki wyjeżdzają i może być mega beka.
W końcu większość jednogłośnie stwierdziła:
- No to frugo, będzie grubo, impra na maksa.
A na pożegnanie padły następujące zwroty:
- Krejzole do zobaczyska, elo ziomy, trzym się!
Przyznam szczerze, że na początku bardzo mnie to rozbawiło, ale w końcu zaczęłam się zastanawiać czy ci nastolatkowie robili sobie żarty czy może oni naprawdę, w codziennych rozmowach, używają takiego slangu?
Mimo że nie mam problemu ze zrozumieniem tego języka (chociaż domyślam się, że osoby starsze ode mnie mogą już mieć z tym kłopot), to ciężko mi uwierzyć, że można tak mówić na co dzień...
Potwierdzam, że sama czasami mam rozkmniny albo coś ogarniam albo jestem mega zmęczona, bo wiadomo, że pewne słowa wchodzą do naszej mowy potocznej, jednak nie wyobrażam sobie, żeby ich nadużywać!!! 
Tym samym apeluję o docenianie piękna języka polskiego!!!
Poniżej zamieszczam wiersz autorstwa C. K. Norwida, w którym poeta zachęca do obrony mowy ojczystej.


JĘZYK-OJCZYSTY

"Gromem bądźmy pierw - niżli grzmotem;
Oto tętnią i rżą konie stepowe; 
Górą czyny!... a słowa? a myśli?... potem!... 
Wróg pokalał już i Ojców mowę -" 
Energumen tak krzyczał do Lirnika 
I uderzał w tarcz, aż się wygięła;
Lirnik na to . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
"Nie miecz, nie tarcz bronią Języka, lecz - arcydzieła!"

(C. K. Norwid)

Brak komentarzy: