Szukaj na tym blogu

wtorek, 17 grudnia 2013

'Nie, nie zażywam narkotyków, zażywam książki'

Malina: Dostrzegłem i to, a ty dowiesz się kiedyś, czy dobrze było o mnie zapomnieć i czy nie lepiej jest znów mnie zauważać. Tylko prawdopodobnie nie będziesz miała wyboru, już teraz nie masz.       Ja: Ja zapomniałam o tobie, jakżebym mogła o tobie zapomnieć! próbowałam tylko, udawałam, żeby ci dowieść, że i bez ciebie jakoś żyję.

Myślę, że Wiedeń musi być wyjątkowo piękny. A ulica Ungargasse w III dzielnicy tego miasta, musi mieć w sobie coś szczególnie niezwykłego. Bo jak inaczej wytłumaczyć, że bezimienna bohaterka powieści zatytułowanej Malina, autorstwa utalentowanej Ingeborg Bachmann, nigdy nie opuszczała tego miejsca i nie wyobrażała sobie, żeby mogła to uczynić? Może właśnie dlatego, że Wiedeń jest wyjątkowo piękny? A może dlatego, że przy ul. Ungargasse, mieszkał Ivan, będący jej obsesyjną miłością? Tak, to właśnie dlatego... 
Z powodu Ivana.
Jednak w życiu bohaterki jest jeszcze jeden mężczyzna- Malina. Kim on właściwie jest? Wiele wskazuje, że pisarzem, ponieważ wydał kiedyś, jakąś powieść i mieszka z Nią. 
Zna jej myśli i rozumie doskonale każde zachowanie. A Ona? Tajemnicza, główna bohaterka, najprawdopodobniej również pisze, jest zaangażowana w to, co dzieje się między nią a Ivanem, który nie potrafi jej zrozumieć. Bohaterka byłaby gotowa poświęcić dla niego wiele, ale czy Ivan tego oczekiwał? Zachowanie bohaterki posumował tak: Ja powinienem latać za tobą, postaraj się o to, tobie nie wolno latać za mną, potrzeba ci pilnie korepetycji, kto tego zaniedbał, nie udzielił ci elementarnych lekcji? Jesteś zbyt przejrzysta, w każdej chwili widać, co się w tobie dziej, graj, zagraj coś przede mną! Tak jest, gdy ktoś kocha za dużo, a ktoś inny za mało.
Bym zapomniała! Jest jeszcze jeden mężczyzna w jej życiu- ojciec, od którego wieje chłodem
Tłem dla tej historii stał się Wiedeń. Bachmann, z niebywałą precyzją, opisuje topografię miasta, które czytelnik może sobie dokładnie wyobrazić. To samo autorka czyni z wnętrzem, myślami i uczuciami bohaterki, również zostały one opisane precyzyjnie, bez pominięcia najdrobniejszych szczegółów. Podróż w głąb miasta łączy się z podróżą w głąb człowieka i w głąb siebie samego.
Czy Malina naprawdę istniał? Czy był on może postacią wykreowaną przez wyobraźnię bohaterki? Tego nie wiemy. Wiemy natomiast, że bohaterka przeżywa coś w rodzaju wewnętrznego dramatu, jaki tylko może przeżywać kobieta nadmiernie wrażliwa i przy tym niekochana, a może odrzucona. Kobieta, która nie znajduje oparcia w kimś, kogo kocha. Kobieta, której miłość skazana jest na niepowodzenie. 
Malina to trudna, skomplikowana i niejednoznaczna powieść. To bez wątpienia książka o miłości. O miłości niełatwej, pełnej niepokoju, o strachu przed samotnością i o lęku przed podejmowaniem decyzji. 
Polecam!



Brak komentarzy: