Szukaj na tym blogu

sobota, 16 listopada 2013

'Mam na imię Oskar i (...)'

I piszę list do Boga!

Chyba już nie muszę powtarzać, że bardzo sobie cenię twórczość Erica Emmanuela Schmitta. A dlaczego uważam ją za tak wyjątkową? Przede wszystkim dlatego, że proza Schmitta traktuje o rzeczach ważnych, dobrych i złych, o tym, co spotyka człowieka w jego życiu. Autor pisze po prostu o codzienności, ale robi to w sposób niezwykły. Jego historie są przykładem literatury niesztampowej, bardzo oryginalnej.
Dzisiaj o utworze, który można już uznać za klasykę. O arcydziele, które zapisało się w historii literatury jako zdarzenie twórcze. O książce, która osobiście, kojarzy mi się z ważnymi życiowymi sytuacjami, o Oskarze i Pani Róży. O utworze pięknym, ot tak.
Mogłoby się wydawać, że to historia smutna i naprawdę wielu tak twierdzi, jednak czy aby na pewno? Według mnie jest to książka z głębokim przesłaniem, niosąca wiarę i nadzieję. Aż trudno uwierzyć, że te kilkadziesiąt stron jest w stanie zmusić do tylu przemyśleń i refleksji, do zastanowienia się nad samym sobą i nad życiem w ogóle.
Schmitt pisze o śmierci, chorobie i problemach dziesięcioletniego chłopca, czyli o tym, od czego współcześnie ludzie tak często uciekają  Opowiada o dziecku, które mimo wielu trudności odnajduje sens i szczęście, które dojrzewa na oczach czytelnika i które w czasie krótkiego, ale jakże intensywnego życia, dostaje od losu najwspanialszy dar w postaci przyjaźni z Panią Różą. Dzięki niej Oskar zaczyna wierzyć w Boga i pisze do Niego wzruszające, mądre, lecz jak przystało na dziecko, czasami naiwne listy. Poniżej fragment jednego z nich:
Szanowny Panie Boże, 
(...) Nie miałbym nic przeciwko małym odwiedzinom. Takiej wizycie duchowej. To mi się wydaje super. Chciałbym, żebyś mi taką wizytę złożył. Jestem otwarty od ósmej rano do dziewiątej wieczór. Przez resztę czasu śpię. W ciągu dnia zresztą też zdarza mi się zdrzemnąć, z powodu lekarstw. Gdybyś mnie zastał śpiącego, nie wahaj się mnie obudzić. Byłoby głupio, gdybyśmy się nie spotkali z powodu jednej minuty, nie uważasz?
Byłoby głupio, gdybyś nie zapoznał się z tą lekturą Drogi Czytelniku!


4 komentarze:

Paweł pisze...

Też mógł by spotkać sie w czasie snu. n.p. Józef w Ew. Mateusza 1:20, 2:13, 2:19.

Alexandra pisze...

Dokładnie! "Oskar i Pani Róża" to książka, która ukazuje świat z perspektywy dziecka i dlatego wydawało mu się, że do tego spotkania może dojść tylko na jawie.

Ogarnąć Nieogarniete pisze...

Piękna książka. Pokazuje, ze nie wiele trzeba, aby pomóc. Wystarczy dać nadzieję.

Alexandra pisze...

Nadzieję i miłość!