Szukaj na tym blogu

sobota, 4 maja 2013

Niby nie zmienione, a jednak...

Zmienia się, zmienia...



Pod wpływem wspomnień wywołanych dzisiejszym spotkaniem z bliskimi mi osobami, naszła mnie następująca refleksja: w życiu wszystko szybko się zmienia, nawet za szybko...Czas mija niepostrzeżenie, a najgorsze jest to, że na niektóre rzeczy w ogóle nie mamy wpływu...i o zgrozo (!) najczęściej są to sprawy dla nas najistotniejsze. Wyjeżdżamy, wracamy, odchodzimy, żegnamy się, rozstajemy, witamy, umieramy...- wszystko dzieje się w okamgnieniu.
Pozwolę sobie zamieścić poniżej wiersz, który w pełni oddaje to, co zawarłam w powyższych zdaniach:



Wisława Szymborska


Kot w pustym mieszkaniu

                                       
Umrzeć - tego się nie robi kotu.
Bo co ma począć kot
w pustym mieszkaniu.
Wdrapywać się na ściany.
Ocierać między meblami.
Nic niby tu nie zmienione,
a jednak pozamieniane.
Niby nie przesunięte,
a jednak porozsuwane.
I wieczorami lampa już nie świeci.


Słychać kroki na schodach,
ale to nie te.
Ręka, co kładzie rybę na talerzyk,
także nie ta, co kładła.


Coś sie tu nie zaczyna
w swojej zwykłej porze.
Coś się tu nie odbywa
jak powinno.
Ktoś tutaj był i był,
a potem nagle zniknął
i uporczywie go nie ma.


Do wszystkich szaf się zajrzało.
Przez półki przebiegło.
Wcisnęło się pod dywan i sprawdziło.
Nawet złamało zakaz
i rozrzuciło papiery.
Co więcej jest do zrobienia.
Spać i czekać.


Niech no on tylko wróci,
niech no się pokaże.
Już on się dowie,
że tak z kotem nie można.
Będzie się szło w jego stronę
jakby się wcale nie chciało,
pomalutku,
na bardzo obrażonych łapach.
O żadnych skoków pisków na początek.




Brak komentarzy: