Szukaj na tym blogu

środa, 8 maja 2013

Przypadkowe spotkania?

Czy przeznaczenie? A może to tylko taki życiowy fart?


W przypadki przestałam wierzyć dawno temu...Dlatego już na początku odrzucam tę teorie.
Zastanawiam się jednak jak wytłumaczyć fakt, że spotykamy w życiu ludzi, z którymi rozumiemy się niemalże bez słów. Ludzi, którzy stają się dla nas ważni, a nawet więcej- stają się częścią naszego życia.
Wszystko zaczyna się od spotkania.
Na pozór mogłoby się wydawać, że to nic nadzwyczajnego. Codziennie przecież poznajemy nowe osoby, ale zastanówmy się, ile z nich pozostaje w naszym życiu na dłużej? Niełatwo jest poznać prawdziwych przyjaciół. Co decyduje o tym, że ludzkie drogi się ze sobą schodzą lub się omijają? Czyżby jakieś niewytłumaczalne zbiegi okoliczności?
Czasami mam wrażenie, że spotykam w swoim życiu ludzi, których w danym momencie najbardziej potrzebuje. Jak to nazwać? Jak nazwać to, co niewytłumaczalne?
Nie wiem, czy ktoś piękniej pisał na temat spotkania niż Jan Twardowski:

Spotkanie 
Ta jedna chwila dziwnego olśnienia 
kiedy ktoś nagle wydaje się piękny 
bliski od razu jak dom kasztan w parku 
łza w pocałunku 
taki swój na co dzień 
jakbyś mył włosy z nim w jednym rumianku 
ta jedna chwila co spada jak ogień 

nie chciej zatrzymać 
rozejdą się drogi - samotność łączy ciała a dusze cierpienie 

ta jedna chwila 
nie potrzeba więcej 

to co raz tylko - zostaje najdłużej

6 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Nasuwa się pytanie. Czy całe życie składa się z przeznaczenia? M

Alexandra pisze...
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Alexandra pisze...

Droga M...To pytanie naprawdę nie jest łatwe. Sądzę, że życie na pewno nie jest dziełem przypadku, a czy całe składa się z przeznaczenia? Ciężko stwierdzić...Myślę, że z pewnością sprawy fundamentalne, które dotyczą naszego życia są związane z przeznaczeniem!!! Pozdrawiam!

Alexandra pisze...

M, a Ty jakie masz zdanie na ten temat?

Anonimowy pisze...

Sądzę, że przeznaczenie istnieje! Widzę to tak: Idę sobie przez życie, spotykam przeznaczenie!;-) W zależności od tego jak postąpimy z tym, co dostaliśmy, nasza decyzja doprowadzi nas do kolejnego przeznaczenia. Może innego niż to, które by było gdybyśmy wcześniej wybrali inną drogę. W rezultacie, każde kolejne przeznaczone nam zdarzenia i tak doprowadzą nas do tego samego punktu, do którego doprowadziłyby nas inne wybory. Tylko musimy przejść być może trudniejszą drogę, przez to, że wcześniej nasze decyzje nie były takie, a nie inne. M

Alexandra pisze...

Grunt to nie ominąć swego przeznaczenia :)