Szukaj na tym blogu

poniedziałek, 17 czerwca 2013

Nieruchome pytania

Ruchome odpowiedzi


Nie wiem jak to nazwać. Los płata figle. Jednak czy to aby na pewno los? Może po prostu czasami człowiek musi zostać sprowadzony na ziemię. Musi tym samym przekonać się, że nie ma racji i nigdy nie może być zbyt pewien, bo przecież pewność niepewna.
Tym razem doświadczyłam tego na własnej skórze. Być może zabrzmi to paradoksalnie, ale kilka godzin temu uświadomiłam sobie, że nic nie jest takie oczywiste, jakim mogłoby się wydawać. A może to kwestia tego, że ja często zmieniam zdanie? 
Jeszcze rano byłam przekonana, że: Wszystko ma swój czas i na wszystko przychodzi odpowiedni moment, także na miłość. Sądziłam, że dotyczy to każdego człowieka. Tak było dopóki nie wzięłam do ręki jednego ze swoich ulubionych tomików poezji, gdzie przeczytałam, że miłość jest wciąż niezręcznym mijaniem się ludzi...
Mój wniosek na dziś: na wszystko jest wyznaczona godzina. To prawda. Jednak dla każdego ta godzina jest czymś innym. Dla jednego będzie ciągłym, niezręcznym mijaniem, dla drugiego znalezieniem, a dla innego poszukiwaniem.  
Nie ma co uogólniać. Nie każdemu można to samo powiedzieć i doradzić. Wiem to, ale pewnie los zaskoczy mnie jeszcze nie raz.


Dziękuję Ci za miłość prędką bez namysłu
za to że nie jest całym człowiek pojedynczy
za oczy nagle bliskie i niebezimienne
za głos niedawno obcy a teraz znajomy
za to że nie ma czasu by pisać list krótki
więc dlatego się pisze same tylko długie
choć pisanie jest po to by szkodzić piszącym
a miłość wciąż niezręcznym mijaniem się ludzi
że nie można Cię zabić w obronie człowieka

Dziękuję Ci za tyle bólu żeby sprawdzać siebie
za wszystko co nieważne najważniejsze
za pytania tak wielkie że już nieruchome

( Jan Twardowski, Dziękuję)

Brak komentarzy: