Szukaj na tym blogu

wtorek, 25 czerwca 2013

Zarażanie wzajemne

Płynące z serca...


Ciekawym zjawiskiem jest, upodabnianie się do siebie zainteresowań, osób blisko ze sobą związanych. Biolog mógłby mieć skojarzenia związane z mimetyzmem, ale temat ten jest zdecydowanie odległy od świata fauny i flory, aczkolwiek i tu mamy do czynienia z pewnego rodzaju naśladownictwem. W przypadku ludzi to
upodabnianie jest swoistym zarażaniem się na wzajem pasjami i zamiłowaniami. Od przyjaciół można w pewnym sensie przejąć hobby, złapać przysłowiowego bakcyla. I to jest wspaniałe. Dzięki przyjaciołom można nie tylko miło spędzić czas, ale także pogłębić swoją wiedzę i rozwinąć różne zdolności- często ukryte, liczne predyspozycje, które mogłyby nie zostać nigdy odkryte.
Tak na marginesie, fenomenalne i zarazem tajemnicze, jest również to, że do bliskiego człowieka można się także upodobnić zewnętrznie, tzn. poprzez gestykulację, sposób poruszania się, mówienia czy styl ubierania. Najczęściej takie zachowania są zupełnie nieświadome. Ludzie upodabniają się do osób, które lubią, ponieważ dzięki temu mogą żyć ze sobą w bliskiej relacji. W świecie roślin i zwierząt takie naśladownictwo ma na celu coś zgoła innego. Mianowicie kamuflaż i maskowanie. Chodzi po prostu o zapewnienie ochrony przed potencjalnym zagrożeniem. W moim odczuciu są to dwa zupełnie odmienne światy, chociaż słyszałam już różne opinie na ten temat...


Wspaniała cisza 

Jakież to wspaniałe, 
czuć się bezpiecznie z osobą, 
przy której ani nie ważysz myśli, 
ani nie mierzysz słów, 
ale wylewasz je dokładnie takie, 
jakimi są, nie oddzielając ziarna od chwastów, 
wiedząc, że przyjazna ręka przesortuje je, 
zatrzyma to, co wartościowe, 
a resztę rozwieje podmuchem miłego wiatru. 

(Wspaniała cisza, George Eliot)

Brak komentarzy: